Byłam na kontroli z synkiem "troszkę lepiej, ale jeszcze coś w nim siedzi" i drugi tydzień pod rząd ten sam antybiotyk. Do tego jeszcze doszły inhalacje. Na szczęście za tydzień jedziemy do specjalisty, zobaczymy co powie. Mam nadzieję, że będzie OK.
Nie zdążyłam nawet poinformować, że wczoraj wyjechałam ...
I na dodatek na spacerze przebiło się koło od wózka ... Jak pech to pech ...
Za oknem już się wiosennie robi i u mnie w twórczości taka wiosna zawitała.
Moje pierwsze plecione kolczyki. Koralik do koralika i tak jakoś wyszło.
A do tych maleństw bigle olbrzymy.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
piękne! jejcia śliczne!
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńcudne są:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpierwsze koty za płoty! A kolczyki są śliczne! Może skusisz się na więcej plecionek? :D
OdpowiedzUsuńJeśli mogę to zmałpuję je od ciebie
OdpowiedzUsuń