I znowu zmartwienia. Byłam dzisiaj u lekarza z małym - rutynowa kontrola ważenie, mierzenie.
I co się okazało (wbrew moim nieoczekiwanym myślom) synek ma niedowagę. Aż 1,5 kg.
Zszokowana byłam. Gdy on widzi jedzie od razu "biegnie" i się domaga ... Na okrągło coś by jadł.
Ale nie załamuję się - będzie dobrze. Hm ... może ma niedowagę bo gubi wszystko przy swoim ruchliwym raczkowaniu ? Możliwe ... chyba.
A ja znowu nocną porą piszę. Eh .. te nocne tworzenie wykańcza powoli ... Ale cóż najlepiej się wtedy pracuje - nie ukrywajmy !
Dzisiaj pozamawiałam różne rzeczy więc w przyszłym tygodniu nowa wena nowe przedmioty :)
A tym razem przedstawiam czarnotki. Jedne już były teraz powstały drugie :)
Wiesz, chociaż mój syn jest już dość dużym dzieckiem, to ja i tak wolę pracować nocą, gdy już pójdzie spać. Tak robiłam, kiedy był zupełnie mały i tak już jakoś zostało. No i trzeba poznać, że to jednak najlepsza pora na tworzenie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Zapraszam, zobacz kto jest Twoją parą:
OdpowiedzUsuńhttp://majalena.blogspot.com/2012/04/wymianka-kwiatowa-pary.html
nie masz co sie zamartwiać niedowagą :) moja córka urodziła sie 4320 a później wciaz miała poniżej 50 centyla jeżeli chodzi o wagę, znam dzieci, które są już starsze i wciaż nie siegaja nawet 25 centyla :) to są moim zdaniem niewymierne siatki, każde dziecko rozwija sie swoim trybem, 1,5 kg to naprawdę nie warto o tym myśleć! :) ładne czarnulki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i takie proste
OdpowiedzUsuń