Przypominam o kończącym się terminie zapisów na wymiankę "żywe kolory".
Na prawdę warto !
Zamiast wiosny pojawiło się lato. U mnie dzisiaj +25 stopni. A na weekend majowy zapowiadają nawet do 30.
Mały zadowolony bo na spacerki albo na rowerek wychodzi, więc mało czasu spędza w domku.
Wczoraj zasnął mi po 20. I to w jaki sposób ... Mianowicie bawił się na podłodze zabawkami, wziął "nianię" czyt. pieluszkę i przytulił się do niej ... chwile później już spał (oczywiście na podłodze).
Wykorzystując sytuację wczesnej pory snu poszłam pracować i powstało kilka nowych rzeczy.
A teraz specjalnie dla Wioli, która nie mogła się doczekać efektu nawlekania tyyyylu koralików.
I jak podoba się ?
Mi podoba się baardzo! Gratuluję cierpliwości :))
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńsuper to się na nawlekałaś:)
OdpowiedzUsuńO jeju! Podziwiam Twoją cierpliwość!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego synka śpiącego na podłodze. Ja kiedyś usnęłam pod choinką, pod najniższymi gałązkami, nie mogli mnie znaleźć, aż się obudziłam i wszysłam:D
Ale śliczne koraliki! Super efekt. Ale Twój synek musiała słodko wyglądać śpiący z pieluszką na podłodze.
OdpowiedzUsuńefekt niesamowity!
OdpowiedzUsuńwow ale okazały :D musiałaś nie niezle napracować ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i buziak dla spiącego synka ;)))
Super efekt, gratuluję cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, spacerki w taką pogodę są jak najbardziej wskazane dla mamy i dziecka :))) Wiem coś o tym :) A naszyjnik świetny! Dla takiego efektu warto było namęczyć się z nawlekaniem tyyylu koralików :) Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuń